sobota, 30 maja 2015

Polski Afganistan


Wystawa fotografii autorstwa 
Marcina Ogdowskiego i Marcina Wójcika
Prezentowane zdjęcia są tylko niewielką częścią dużego projektu 
„Polski Afganistan” (foto)historii największej operacji 
Wojska Polskiego od czasów II wojny światowej
  

Patrol na drodze Highway 1,
okolice bazy Warrior,
marzec 2011r. (fot. Marcin Wójcik)

Detonacja przejętych materiałów wybuchowych.
Okolice miasta Ghazni

listopad 2010r. (fot. Marcin Ogdowski)



Natowska misja w Afganistanie dobiega końca, a wraz z nią kilkunastoletnie zaangażowanie Wojska Polskiego w konflikty „na drugim końcu świata” Żołnierze wracają do domów, wojsko do realiów koszarowego życia. „Nie ma nic dobrego w wojnie. Z wyjątkiem jej końca” – stwierdził niegdyś Abraham Lincoln, prezydent Stanów Zjednoczonych. Nie sposób nie przyznać mu racji, choćby z prostej przyczyny. „Nikt z naszych bliskich już nie zginie, nikt nie zostanie ranny; ostatni dzień obecności polskich żołnierzy w tym kraju będzie dla mnie okazją do świętowania” – napisała na blogu zAfganistanu.pl matka jednego z wojskowych. Zostaną wspomnienia, także materialne, w postaci zdjęć dokumentujących codzienność największej operacji Wojska Polskiego od czasu II wojny światowej. Autorami wielu takich fotografii są Marcin Ogdowski i Marcin Wójcik, krakowscy reporterzy, którzy w latach 2004 – 2013 wielokrotnie odwiedzali stacjonujących w Afganistanie Polaków. Dziennikarze skupili się przede wszystkim na służbie szeregowych żołnierzy z oddziałów bojowych, dzieląc z nimi nudę wyczekiwania, euforię akcji, strach przed śmiercią i żałobę po utracie kolegów. Wszystkie te stany i sytuacje utrwalili na swoich zdjęciach, których w sumie powstało ponad 20 tysięcy – Ogromna liczba, z której musieliśmy wybrać zaledwie 40 sztuk na wystawę i kolejne 70 do albumu – mówi Ogdowski – Niewdzięczne zadanie, także dlatego, że pragnąc ukazać grozę wojny, nie chcieliśmy jednocześnie epatować dosłownością. W naszych zasobach są zdjęcia powstałe tuż po wybuchach min – pułapek, przedstawiające martwe bądź potwornie okaleczone osoby, ale nie będziemy ich eksponować. Ofiary nie były postaciami z filmów czy gier, to prawdziwi ludzie, zasługujący na szacunek. – Wystawę oraz album, który jej towarzyszy, zatytułowaliśmy po prostu „Polski Afganistan” – dodaje Wójcik – Oczywiście, na naszych zdjęciach są Afgańczycy, widać surowe piękno tego kraju, zarówno jego materialnej kultury, jak i krajobrazu, ale to wszystko tło. Naszymi bohaterami są bowiem żołnierze, przedstawieni tak, by odbiorca uzyskał w miarę pełny obraz polskiego zaangażowania w afgański konflikt.



Saper przygotowujący się do pracy, Bagram
czerwiec 2004r. (fot. Marcin Ogdowski)

"Co zapamiętałem z Afganistanu? Widok dziecięcych twarzy.
były inne niż w Polsce, takie, hmmm, dorosłe..."
 - wspomina jeden z weteranów.
Bazar w centrum miasta Ghazni

jesień 2010r. (fot. Marcin Ogdowski)


Afgańscy zbieracze złomu wręcz obławiali się łuskami,
 będącymi pozostałością po polskich "fajertestach"
Prowincja Ghazni

październik 2013r. (fot Marcin Ogdowski

Baza Warrior
marzec 2011r. (fot. Marcin Wójcik)

Toyota wioząca weselników
okolice miasta Ghazni

październik 2013r. (fot. Marcin Wójcik)

Okolice bazy Warrior, droga Highway 1
marzec 2011r. (fot. Marcin Wójcik)

W drodze na "górę szpiega" - zimą farelka była tam na wagę złota
luty 2010 (fot. Marcin Ogdowski)

Przedmieścia Ghazni
październik 2013 (fot. Marcin Wójcik)

Nie wszyscy mieli tyle szczęścia,
by dostać się Afganistanu na pokładach wygodnych "pasażerów"
i obszernych transportowców. Gdzieś w Afganistanie
wrzesień 2013 (fot. Marcin Wójcik)

Przekazanie lekarstw i sprzętu medycznego
na rzecz afgańskiej placówki. Szpital miejski w Ghazni

październik 2013 (fot. Marcin Wójcik) 

6-letni Muhammad, syn nomadów przebywających w okolicach Ghazni,
poturbowany przez kolegów podczas "rozdawki"

październik 2013 (fot. Marcin Ogdowski)

Czoło kolumny RCP, droga Highway 1, prowincja Ghazni
październik 2013 (fot. Marcin Ogdowski)

Tego typu uroczystości odbywały się
zwykle na helipadzie w bazie Ghazni
T
a miała miejsce 11 września 2009 (fot. Marcin Odgowski)

Amerykańskie wozy typu MRAP, ze zwiększoną odpornością
na wybuchy miny. Okolice miasta Ghazni.

październik 2013 (fot. Marcin Wójcik)

Kilkuletni Afgańczyk z amerykańską racją żywnościową,
którą chwilę wcześniej otrzymał od Polaków. Dystrykt Mokur

luty 2012 (fot. Marcin Odgowski)

Większość dzieci do dziś zmaga się
z bardziej prozaicznym problemem - materialną biedą.
Wioska w okolicach bazy Warrior

marzec 2011 (fot. Marcin Wójcik)

Wojna nie pozbawiła też dzieci zwyczajnej ciekawości obcych.
Przedmieścia Ghazni

październik 2013 (fot. Marcin Wójcik)

"I choć generalnie dzieciaki były pozytywnie nastawione,
starsza bez lęku okazywały nam wrogość"
- wspomina jeden z żołnierzy. Okolice bazy Warrior

marzec 2011 (fot. Marcin Wójcik)

"Tłum dzieciaków wyrastał jak spod ziemi, gdziekolwiek się
pojawiliśmy" - wspomina jeden z oficerów.
Zdjęcie zrobione podczas postoju na drodze Highway 1,
na terenie dystryktu Mokur

luty 2012 (fot. Marcin Ogdowski)

Czasem role się odwracały i to żołnierze - dorośli mężczyźni
- zmieniali się w dzieci. Zdjęcie zrobione podczas postoju patrolu.
okolice miasta Ghazni,

październik 2013 (fot. Marcin Ogdowski)

Sekcja strzelców wyborowych w bazie w Ghazni
październik 2013 (fot. Marcin Wójcik)

Nie wiemy, o czym myślał ów żołnierz, ale zdjęcie to
znakomicie ilustruje chwilę samotnej refleksji.
Okolice miasta Ghazni,

październik 2013 (fot. Marcin Ogdwski)

Dzieci nomadów koczujących w okolicy miasta Ghazni.
W tle rosomak na posterunku obserwacyjnym

październik 2013 (fot. Marcin Ogdowski)

Zabudowania przy drodze prowadzące do wioski Naja,
okolice miasta Ghazni

październik 2013 (fot. Marcin Wójcik)

Highway 1, prowincja Ghazni
październik 2013 (fot. Marcin Ogdowski)

Pierwsza faza tzw. transportu medycznego do kraju
kontuzjowanego żołnierza - lot z Ghazni do Bagram

listopad 2012 (fot. Marcin Ogdowski)

Obrazek - talizman z postacią Jezusa we wnętrzu wozu typu MRAP
październik 2013 (fot. Marcin Wójcik)

Okolice miasta Ghazni
październik 2013 (fot. Marcin Wójcik)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz